Komentarze: 1
Jakby świat wylał mi na głowę cały ocean.
Tak właśnie się czuję. Spłukana. Mokra, z ubraniem przylegającym do ciała, które uwydatnia moje wszystkie niedoskonałości(w tym wybite żebro, które odstaje dziwnie:))
Woda kapie mi z włosów, wprost na ramiona, stamtąd spływa dalej po rękach, skapując z czubków palców wprost na podłogę na której powstało już całe jezioro...
Leki chyba zaczęły działać. Lęk, niepokój jakby trochę ustąpiły.Po mału przestaję myśleć negatywnie.
I w końcu zaczynam chcieć